Wprawdzie pogoda piękna nie jest, ale nasi "ligowcy" zrobili dziś coś pięknego na boisku. Chłopcy pokazali serce do gry, wiarę we własne możliwości, zaufanie do drużyny i trenera. Pokazali charakter, to że gra się zawsze do końca i wielkie serce do walki. Grając w osłabieniu, bez jednego zawodnika, do przerwy przegrywali zero do sześciu.
Grając na wyjeździe, na drugą połowę chłopcy wyszli zmoknięci, zmarźnięci, z bagażem 6 goli na plecach i podśmiechiwaniem kibiców w tle.Nie spuścili jednak głów, nie marudzili, wysłuchali trenera i wyszli na boisko pokazać, że to jeszcze nie koniec....Nasi zawodnicy wznowili grę z zaciśniętymi zębami, z błyskiem w oczach. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Oskar R. strzelając niczym Krzysztof Piątek rozwiązał worek z bramkami...
Chłopcy przejęli kontrolę nad piłką, raz po raz atakowali bramkę rywala. Adrian i Oskar S. to duet doskonały..., jak jeden drybluje to drugi biegnie w pole karne, jak jeden kończy akcję strzałem z pola karnego, to drugi precyzyjnie uderza z dystansu. Byli nie do zatrzymania!Natan dobrze spisywał się w bramce, dwókrotnie wygrywając pojedynki sam na sam z napastnikiem. Takie interwencje niewątpliwie dodają skrzydeł całej drużynie. Fauli było co niemiara, raz za razem nasi lądowali w błocie. Przeciwnik nie potrafił inaczej nas zatrzymać. Adrian strzelił piękną bramę z rzutu wolnego, po faulu na Oskarze.
Po takim golu podśmiechiwanie zamieniło się w oklaski uznania.
Nasi byli tak naładowani, że autobus Jose Mourinho by ich nie powstrzymał. Przeciwnicy mający w kadrze 8 zawodników, wyglądali jak po trzech godzinach spędzonych na bawialni. Naszych 4 muszkieterów na tą bawialnię dopiero wchodziło...
Dziewięć goli w dwadzieścia minut...
To wyczyn, niczym 5 goli w 9 minut, jakim zaimponował światu Robert Lewandowski w meczu z VfL Wolfsburg.Gospodarze do dorobku z pierwszej połowy dołożyli trzy gole. Nasza drużyna strzeliła dziewięć i tylko końcowy gwizdek sędziego powstrzymał naszych ośmiolatków przed zdobciem kolejnych goli. Naszym nie trzeba było krzyczeć z trybun: "Gramy Do Końca!" Swoją postawą pokazywali, że nie ma innej opcji. Gdyby w grze chodziło tylko o sam udział, to nazywała by się zabawą. Remis 9-9, po takim osiągnięciu i gratulacjach z wielu stron, nie dał pełnej satysfakcji tym małym wojownikom, co widać na zdjęciu.
Chłopcy, to był zaszczyt oglądać Was dzisiaj na boisku❗